radośnie przez mżawkę
Czwartek, 13 stycznia 2011 Kategoria dojazdy
Km: | 19.08 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 17.61 |
Pr. maks.: | 35.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 170170 ( 96%) | HRavg | 147( 83%) |
Kalorie: | 821kcal | Podjazdy: | 203m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rano było bardzo przyjemnie, za to jak wracałam, koło 14tej, już siąpiło. Zupełnie mi to nie przeszkadzało, jechało mi się przyjemnie. Było mi ciepło i wesoło. Nawet pozbyłam się jednej warstwy ciuchów.
Z przyjemnością jechałam po kałużach i lodowych łachach i uśmiechałam się do samochodów, pieszych, świateł, krzaczków przy drodze i w ogóle do wszystkiego :)
Wracając zajechałam do Plusa na lekkie podpompowanie amorka. Przy okazji dowiedziałam się, że w specyfikacji amora którą zamieścili na stronie jest pomyłka, powłoka dolnych goleni jest carbonowa, nie aluminiowa. Czyli jednak jest trochę carbonu w tym widelcu ;)
Dzisiaj zauważyłam kolejny etap w zmianie sposobu jazdy.
Wcześniej, pod koniec zeszłego roku zwróciłam uwagę, że lepiej jedzie mi się na przełożeniu 2x8 z wyższą kadencją niż na 2x9 z niższą. Dzisiaj okazało się, że jedzie mi się jeszcze lepiej z jeszcze wyższą kadencją na przełożeniu 2x7 niż z tą poprzednią na 2x8. Mogę kręcić trochę szybciej i się wolniej męczę przy tym - treningi dają efekt.
Dlaczego więc nie połączyć poprzedniego doświadczenia z obecnym i jechać z nową, lepszą kadencją na przełożeniu 2x8/9... ;)
Tą metodą bez większego wysiłku wyciągnęłam 35 km/h przez dłuższy czas :)
Cośtam mi się pochrzaniło z przyciskami w Garminie i nie zarejestrowałam całej jazdy, więc dane z dzisiaj częściowo z Sigmy.
Z przyjemnością jechałam po kałużach i lodowych łachach i uśmiechałam się do samochodów, pieszych, świateł, krzaczków przy drodze i w ogóle do wszystkiego :)
Wracając zajechałam do Plusa na lekkie podpompowanie amorka. Przy okazji dowiedziałam się, że w specyfikacji amora którą zamieścili na stronie jest pomyłka, powłoka dolnych goleni jest carbonowa, nie aluminiowa. Czyli jednak jest trochę carbonu w tym widelcu ;)
Dzisiaj zauważyłam kolejny etap w zmianie sposobu jazdy.
Wcześniej, pod koniec zeszłego roku zwróciłam uwagę, że lepiej jedzie mi się na przełożeniu 2x8 z wyższą kadencją niż na 2x9 z niższą. Dzisiaj okazało się, że jedzie mi się jeszcze lepiej z jeszcze wyższą kadencją na przełożeniu 2x7 niż z tą poprzednią na 2x8. Mogę kręcić trochę szybciej i się wolniej męczę przy tym - treningi dają efekt.
Dlaczego więc nie połączyć poprzedniego doświadczenia z obecnym i jechać z nową, lepszą kadencją na przełożeniu 2x8/9... ;)
Tą metodą bez większego wysiłku wyciągnęłam 35 km/h przez dłuższy czas :)
Cośtam mi się pochrzaniło z przyciskami w Garminie i nie zarejestrowałam całej jazdy, więc dane z dzisiaj częściowo z Sigmy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!