roztopowy rajd siekierkowski
Wtorek, 11 stycznia 2011 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 20.45 | Km teren: | 10.00 | Czas: | 01:24 | km/h: | 14.61 |
Pr. maks.: | 36.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | 164164 ( 93%) | HRavg | 129( 73%) |
Kalorie: | 743kcal | Podjazdy: | 60m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trening dzisiaj był nieco utrudniony, a to z tego powodu:
No powiedzcie, czy po odebraniu z serwisu rowerka z nowym widelcem mogłam dzisiaj odwalić trening w domu...?
Wybrałam trasę na Most Siekierkowski. Okazało się, że jest nieco "terenowo". Miejscami lód, miejscami dużo lodu, miejscami lodowe muldy, miejscami roztapiający się lód pękający pod kołem. Sama rozkosz ;) Ciężko było dotrzymać "rytmu", który ustalił mi na dzisiaj p. Jacek.
Miało być:
rozgrzewka a potem 40 minut zabawy polegającej na jechaniu 1 minuty na b. miękkim przełożeniu na przemian z 1 minutą jazdy na najtwardszym i w końcu rozjazd.
Na twardym przełożeniu bardzo ciężko jedzie się po lodzie, musiałam jednak redukować no i jechałam bardzo wolno. Więc nie do końca udało mi się zrealizować założenia dzisiejszego treningu.
Ale przynajmniej miałam radochę :)
Wyczuwa się lekkość amora podczas jazdy. Jest też bardzo miękki. Delikatnie przepływa przez wyboje. Muszę jednak sprawdzić o ile ugina się jak wsiadam na rower i ewentualnie podpompować. Mili panowie z Plusa dość optymistycznie go napompowali :) Może zakładają, że szybko schudnę.
Blokada na kierownicy jest bardzo wygodna i również wyraźnie wpływa na ekonomię jazdy. W poprzednim amorze blokada nie była całkowita i nie było większej różnicy w jeździe z amorem zablokowanym i odblokowanym. Tutaj różnica jest bardzo wyczuwalna. Zablokowanie amora natychmiast przekłada się na efektywność napędu. Super.
kat: nie wiem :)
kadencja 65/111
KOW: 2
obciążenie: 168
No powiedzcie, czy po odebraniu z serwisu rowerka z nowym widelcem mogłam dzisiaj odwalić trening w domu...?
Wybrałam trasę na Most Siekierkowski. Okazało się, że jest nieco "terenowo". Miejscami lód, miejscami dużo lodu, miejscami lodowe muldy, miejscami roztapiający się lód pękający pod kołem. Sama rozkosz ;) Ciężko było dotrzymać "rytmu", który ustalił mi na dzisiaj p. Jacek.
Miało być:
rozgrzewka a potem 40 minut zabawy polegającej na jechaniu 1 minuty na b. miękkim przełożeniu na przemian z 1 minutą jazdy na najtwardszym i w końcu rozjazd.
Na twardym przełożeniu bardzo ciężko jedzie się po lodzie, musiałam jednak redukować no i jechałam bardzo wolno. Więc nie do końca udało mi się zrealizować założenia dzisiejszego treningu.
Ale przynajmniej miałam radochę :)
Wyczuwa się lekkość amora podczas jazdy. Jest też bardzo miękki. Delikatnie przepływa przez wyboje. Muszę jednak sprawdzić o ile ugina się jak wsiadam na rower i ewentualnie podpompować. Mili panowie z Plusa dość optymistycznie go napompowali :) Może zakładają, że szybko schudnę.
Blokada na kierownicy jest bardzo wygodna i również wyraźnie wpływa na ekonomię jazdy. W poprzednim amorze blokada nie była całkowita i nie było większej różnicy w jeździe z amorem zablokowanym i odblokowanym. Tutaj różnica jest bardzo wyczuwalna. Zablokowanie amora natychmiast przekłada się na efektywność napędu. Super.
kat: nie wiem :)
kadencja 65/111
KOW: 2
obciążenie: 168
komentarze
Prawdziwa kobieta z Ciebie ;), chociaż podobno zwracacie uwagę na kolor pojazdu ;)) Carbon polakierowany lakierem przeźroczystym wygląda jak tkanina. To właśnie widać na zewnątrz dolnych goleni.
Tu napisałaś : - zaczęłam jeździć w weekendy (do tej pory nigdy mi się nie chciało, no co najwyżej czasem jakaś wycieczka)
http://kantele.bikestats.pl/index.php?m=12&y=2010 Rafall - 13:47 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj
Tu napisałaś : - zaczęłam jeździć w weekendy (do tej pory nigdy mi się nie chciało, no co najwyżej czasem jakaś wycieczka)
http://kantele.bikestats.pl/index.php?m=12&y=2010 Rafall - 13:47 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj
he,he chyba przez pomyłkę dostałaś złą specyfikację, bo chyba widać na oko co jest karbonowe. Ładniutki ten amorek i profesjonalny, a taki sprzęt zobowiązuje i motywuje ;)) do porządnego trenowania.
Dziwi mnie trochę, że nie lubisz jeździć w weekendy, a według mnie to najlepszy czas na dłuuugie treningi na siodle (szybko po tym spada waga ;) ) Rafall - 08:19 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj
Dziwi mnie trochę, że nie lubisz jeździć w weekendy, a według mnie to najlepszy czas na dłuuugie treningi na siodle (szybko po tym spada waga ;) ) Rafall - 08:19 piątek, 14 stycznia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!