kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

a kto mówił, że jak jest śnieg to nie ma błota?

Niedziela, 28 listopada 2010 Kategoria trening
Km: 27.92 Km teren: 20.00 Czas: 02:17 km/h: 12.23
Pr. maks.: 32.00 Temperatura: °C HRmax: 162162 ( 92%) HRavg 134( 76%)
Kalorie: 1588kcal Podjazdy: 185m Sprzęt: Scott Scale 70 Aktywność: Jazda na rowerze
... no właśnie, kto? Oczywiście nie wzięłam kasy na myjnię... Spodziewałam się, że w Lasku Kabackim leży śnieg. No i leży, owszem... ale poza trasami ;)
No dobra, na trasach też go trochę jest, ale głównie przykrywa błotko :)
Po przejechaniu około 20 rowerów, już nie przykrywa a błotko jest ładnie rozjeżdżone ;)
W każdym razie, wbrew twierdzeniu pewnego pana z nartami, którego spotkaliśmy jadąc do Lasku, nie są to warunki na odkurzenie biegówek :)

Najpierw dość łagodna rozgrzewka, można było się przyjrzeć, jaki piękny jest Lasek Kabacki jak go trochę śnieg przyprószy. Z atrakcji - podjazd i zjazd z niewielkiego wału przy "parkowni" metra. Zjazd wywołał u mnie małą konsternację, bo był lekko błotnisty - ale dał się zjechać. Do tej pory omijałam ten zjazd obojętnie jako "niezjeżdżalny" (!)
Dzisiaj dla kontrastu od poprzedniego treningu, było dość lajtowo. Chociaż nie zabrakło wyzwań - na przykład rundka po okropnie błotnistym singletracku z akcentem na jednej z głównych dróg Lasku w postaci gigantycznej, śliskiej, błotnistej, nieomijalnej kałuży.
Za pierwszym razem Szef Błażej poprowadził peleton bokiem, objeżdżając tę kałużę zakosami po równie atrakcyjnym błotku. Tu, niestety zeszłam z roweru i to był błąd. Do obu butów nalało mi się wody, co zdopingowało mnie, żeby już więcej nie zejść z roweru podczas tego treningu. I udało mi się. Straszną kałużę pokonałam jeszcze dwa razy, centralnie przez środek (aby uniknąć zakosów i konieczności zejścia z roweru).
Z pozostałych atrakcji - przejazd przez śliski ośnieżony mostek na kanałku, zjazd z lekko zakręcającej górki, przejazd przez kanałek i zaraz potem podjazd. Okazało się, że to bułka z masłem :)
Na rozjeździe, kiedy już się cieszyłam, że nie zaliczyłam żadnej gleby... zaliczyłam glebę ;) Uślizgnęło mi się tylne koło i ryms. Coś mi chrupnęło oO Ale nic mnie nie boli, więc chyba nic poważnego ;)
Dzisiaj myjnia to był MUS. Na szczęście Krzychu miał piątkę do pożyczenia ;)
Po opłukaniu roweru na myjni okazało się, że śnieg bardzo ładnie wyczyścił moje oponki - kolor prawie wrócił do fabrycznej bieli ;)
Koło myjni spotkałam Tomskiego, który rozpoznał mnie po rowerze :D

bilans:
- zejść z roweru podczas rundek: 2, z czego jedno spowodowane wywrotką kolegi jadącego przede mną
- woda w butach: 2 ;)
- gleb: 1, niegroźna
- wyczyszczone oponki :D
- bananów na twarzy: 1 (ale za to od ucha do ucha)

Było FANTASTYCZNIE, chcę jeszcze raz ;)
Tu filmik dzięki uprzejmości kolegów:
KLIK!



kat: S5
kadencja 79/121
KOW: 4
obciążenie 308

komentarze
No ja mam nadzieję... :)
kantele
- 21:39 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Oszczędziłoby mi to na pewno wiele znoju po śniegu i błocie ;)
Ze stopami miałem dziś to samo - zimowych butów również nie posiadam, mam za to ochraniacze. Dziś nie założyłem, no bo zero stopni... ciepło przecież ;) Nie przewidziałem jednak, że mi buty przemokną - nastawiałem się na jeżdżenie po śniegu, a nie po błocie ;-)
tomski
- 17:53 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Haha, jakbyśmy się wcześniej spotkali to mógłbyś do Zalesia zajechać autem ;) Bo jeden ze znajomych na treningu był z Zalesia właśnie i przyjechał autem :)
Mnie przez błotnistą kąpiel strasznie zmarzły palce u stóp. Trzeba będzie zainwestować w zimowe buty chyba... a tu tyle zakupów do zrobienia...!
kantele
- 17:21 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Mnie zaniosło aż za Zalesie Górne :) Błotnisto-śnieżny hardkor i potworna ślizgawka gdy po 16-tej przymroziło.
tomski
- 17:08 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum