wieczorny deszcz ze śniegiem
Środa, 24 listopada 2010 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 20.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:14 | km/h: | 16.24 |
Pr. maks.: | 35.50 | Temperatura: | °C | HRmax: | 155155 ( 88%) | HRavg | 117( 66%) |
Kalorie: | 751kcal | Podjazdy: | 215m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Po pracy w pierwszym odruchu chciałam pojechać bezpośrednio do domu a trening odwalić na trenażerze, ale po namyśle doszłam do wniosku, że nie jest tak źle. Troszkę kropiło ale nie było bardzo obrzydliwie ;)
Jak dojechałam do Św. Opatrzności, Opatrzność postanowiła zmusić mnie do powrotu do domu - przez ładnych kilkanaście minut zacinał ohydny deszcz ze śniegiem ale postanowiłam go zignorować. Dokończyłam trening przy okazji zauważając, że zima w tym roku tradycyjnie zaskakuje drogowców - ani jednej piaskarki. A na noc zapowiadali temperatury bliskie zera czy też nawet ujemne... Jutro będzie faaaajna szklanka...
kat.: E2
kadencja: 83/115
KOW: 3
obciążenie 222
Jak dojechałam do Św. Opatrzności, Opatrzność postanowiła zmusić mnie do powrotu do domu - przez ładnych kilkanaście minut zacinał ohydny deszcz ze śniegiem ale postanowiłam go zignorować. Dokończyłam trening przy okazji zauważając, że zima w tym roku tradycyjnie zaskakuje drogowców - ani jednej piaskarki. A na noc zapowiadali temperatury bliskie zera czy też nawet ujemne... Jutro będzie faaaajna szklanka...
kat.: E2
kadencja: 83/115
KOW: 3
obciążenie 222
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!