lajtowo po Lasku Kabackim
Niedziela, 17 października 2010 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 31.30 | Km teren: | 20.00 | Czas: | 01:56 | km/h: | 16.19 |
Pr. maks.: | 32.70 | Temperatura: | °C | HRmax: | 150150 ( 86%) | HRavg | 108( 62%) |
Kalorie: | 1502kcal | Podjazdy: | 142m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W piątek kupiłam nowe chwyty. Wczoraj zmieniłam jeden... bo na drugi nie starczyło mi siły :) Co za cholerstwo! Siadłam do googla i znalazłam kilka "tricków" żeby sobie ułatwić sprawę z drugim. Drugi zmieniłam dzisiaj. Poszło dużo szybciej :)
Skoro już zmieniłam, to trzeba wypróbować... Oczywiście 30 km wystarczyło, żeby nowe chwyty się ubrudziły. Hmmm.... albo muszę je myć po każdej jeździe, albo dobrudzić do poziomu wybrudzenia opon i przestać się przejmować... ;)
Aaa... no i jeszcze wrócił mój hamulec od Harfy (po miesiącu). Na razie działa OK... ;)
kadencja 79/113
KOW: 3
obciążenie: 3x 114 = 342
Skoro już zmieniłam, to trzeba wypróbować... Oczywiście 30 km wystarczyło, żeby nowe chwyty się ubrudziły. Hmmm.... albo muszę je myć po każdej jeździe, albo dobrudzić do poziomu wybrudzenia opon i przestać się przejmować... ;)
Aaa... no i jeszcze wrócił mój hamulec od Harfy (po miesiącu). Na razie działa OK... ;)
kadencja 79/113
KOW: 3
obciążenie: 3x 114 = 342
komentarze
Ja już w swoim życiu sie nabiegałem...przed moją zajawką rowerem całe życie grałem w piłkę nożną...wiecej niż rekreacyjne. Jestem po dwóch rekonstrukcjcach wiazadeł w kolanie prawym jak i lewym :)...coraz bardziej mnie korci,żeby znowu pobiegać...ale za piłką :)
Zetinho - 07:34 poniedziałek, 18 października 2010 | linkuj
No tak wiesz...nie do końca zdrowy ale już mnie nosi :)
Zetinho - 07:15 poniedziałek, 18 października 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!