praca + test nogi
Piątek, 1 października 2010 Kategoria dojazdy, trening, bieganie
Km: | 27.23 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:26 | km/h: | 19.00 |
Pr. maks.: | 47.60 | Temperatura: | °C | HRmax: | 162162 ( 93%) | HRavg | 138( 79%) |
Kalorie: | 1297kcal | Podjazdy: | 236m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Fervex pomógł. Dzisiaj czułam się już całkiem dobrze, więc powrót z pracy standardową trasą przez Agrykolę i Wilanów. O dziwo, wygląda na to, że mój rower nie może być zbyt czysty. Z obserwacji wynika, że jeździ najciszej, gdy przejadę się po deszczu i kałużach :) Napęd przestał piszczeć po ostatniej mżawce.
Po "prawie przerwie" w jeżdżeniu od niedzielnego maratonu, dzisiejszy pojedynczy podjazd pod Agrykolę był... bardzo męczący.
Zadziwiająco wysoka kadencja: 88/117
KOW: 4
Boląca noga trochę odpuściła (już nie boli przy chodzeniu, tylko przy wchodzeniu po schodach) więc postanowiłam sprawdzić, czy da się biec. Niestety, boli. Nie wiem, co to będzie w niedzielę. Czarno to widzę... :(
2,89 km / 20:03
HR 146/158
KOW: 4
obciążenie: 4x 86 + 4x20 = 424
Po "prawie przerwie" w jeżdżeniu od niedzielnego maratonu, dzisiejszy pojedynczy podjazd pod Agrykolę był... bardzo męczący.
Zadziwiająco wysoka kadencja: 88/117
KOW: 4
Boląca noga trochę odpuściła (już nie boli przy chodzeniu, tylko przy wchodzeniu po schodach) więc postanowiłam sprawdzić, czy da się biec. Niestety, boli. Nie wiem, co to będzie w niedzielę. Czarno to widzę... :(
2,89 km / 20:03
HR 146/158
KOW: 4
obciążenie: 4x 86 + 4x20 = 424
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!