praca + Agrykola x10
Piątek, 10 września 2010 Kategoria trening, dojazdy, bieganie
Km: | 36.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 20.81 |
Pr. maks.: | 45.09 | Temperatura: | °C | HRmax: | 166166 ( 95%) | HRavg | 145( 83%) |
Kalorie: | 1767kcal | Podjazdy: | 412m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tak jak podejrzewałam, miałam rano lekkiego kaca. Ale nie przeszkodziło to w pojechaniu rowerem. Lepiej - kaca rowerem najlepiej się wypaca ;)
No i zgrały mi się znowu dwa treningi - rowerowy i biegowy.
Przy powrocie 10x Agrykola (30:33). Jeździł jeszcze jakiś młodzieniec i suszył do mnie zęby ale nie miałam czasu się zatrzymać i z nim gadać bo chciałam wykręcić dobry czas (nie udało się).
Wracając próbowałam przez pewien czas utrzymać kadencję powyżej 90. Trzeba przyznać, że to niełatwe. Nie dlatego nawet, że zmęczenie, tylko rytm się gubi po jakimś czasie. Ale nawet udawało mi się jechać przy kadencji koło 100 przez chwilę.
Próbowałam też jechać kręcąc jedną nogą, ale jest to awykonalne :) To się chyba da tylko na stacjonarnym albo na trenażerze?
Jak dojeżdżałam do domu, na podjeździe na Orszady, zmotywował mnie jakiś pan na rowerze "Noo, jak na dziewczynę, to całkiem nieźle popylasz" :) Ale jak usłyszał, że jestem po dziesięciu Agrykolach to stwierdził, że Agrykoli to on by chyba nie podjechał. Uzasadnił to swoim wiekiem :)
Ja jednak myślę, że by spokojnie podjechał bo tez nieźle popylał...
kadencja 81/118 / KOW: 5
Wieczorem znów bieganie - o dziwo - wygląda na to, że po tej Agrykoli biega mi się całkiem fajnie choć spodziewałabym się, że będzie wręcz przeciwnie
7,65 / 00:50:10 z podbiegami
HR 159/171 / KOW: 5
obciążenie: 5 x 126 + 5 x 50 = 880
No i zgrały mi się znowu dwa treningi - rowerowy i biegowy.
Przy powrocie 10x Agrykola (30:33). Jeździł jeszcze jakiś młodzieniec i suszył do mnie zęby ale nie miałam czasu się zatrzymać i z nim gadać bo chciałam wykręcić dobry czas (nie udało się).
Wracając próbowałam przez pewien czas utrzymać kadencję powyżej 90. Trzeba przyznać, że to niełatwe. Nie dlatego nawet, że zmęczenie, tylko rytm się gubi po jakimś czasie. Ale nawet udawało mi się jechać przy kadencji koło 100 przez chwilę.
Próbowałam też jechać kręcąc jedną nogą, ale jest to awykonalne :) To się chyba da tylko na stacjonarnym albo na trenażerze?
Jak dojeżdżałam do domu, na podjeździe na Orszady, zmotywował mnie jakiś pan na rowerze "Noo, jak na dziewczynę, to całkiem nieźle popylasz" :) Ale jak usłyszał, że jestem po dziesięciu Agrykolach to stwierdził, że Agrykoli to on by chyba nie podjechał. Uzasadnił to swoim wiekiem :)
Ja jednak myślę, że by spokojnie podjechał bo tez nieźle popylał...
kadencja 81/118 / KOW: 5
Wieczorem znów bieganie - o dziwo - wygląda na to, że po tej Agrykoli biega mi się całkiem fajnie choć spodziewałabym się, że będzie wręcz przeciwnie
7,65 / 00:50:10 z podbiegami
HR 159/171 / KOW: 5
obciążenie: 5 x 126 + 5 x 50 = 880
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!