lenistwo pomaratonowe
Poniedziałek, 6 września 2010 Kategoria wycieczki i inne spontany
Km: | 6.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:25 | km/h: | 14.40 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj rano padał deszcz więc przymusowy odpoczynek po maratonie. Wieczorem miałam plan umyć rower po maratonie na myjni ale jak wyjechałam to się okazało, że nic nie skrzypi ani nie trzeszczy. Wychodząc z założenia, że częste mycie skraca życie, olałam mycie roweru. :) Zatem wyszła rekordowo krótka wycieczka po Ursynowie...
Przy okazji przekonałam się, że kupienie spodenek z pampersem było ZŁE. Nie umiem już w innych jeździć... czuję się jak na obcym rowerze :)
Przy okazji przekonałam się, że kupienie spodenek z pampersem było ZŁE. Nie umiem już w innych jeździć... czuję się jak na obcym rowerze :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!