Witów - Gubałówka
Niedziela, 20 września 2009 Kategoria wycieczki i inne spontany, ze zdjęciami
Km: | 41.27 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 03:30 | km/h: | 11.79 |
Pr. maks.: | 60.40 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | 1004m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
byłam sobie w Witowie k.Zakopanego, pojechaliśmy z Markiem na 3 dni i wzięliśmy rowerki "na wszelki wypadek".
mało brakowało a byśmy w ogóle nie pojeździli ale na szczęście (hehe) obtarłam sobie stopę drugiego dnia więc trzeciego dnia postanowiliśmy wyciągnąć rowerki z auta bo przy jeździe na rowerku obtarcie nie dokuczało :)
dystans nie jakiś wielki bo około 40 km ale za to jaka fajna traska:
">Traska z garmina
z Witowa- PKS Kojsówka na Płazówkę (niezły podjazd, prawie 100m wysokości) potem straszliwymi wertepami z kamulcami i błotem do Roztoki, dalej asfaltem do Kościeliska a stamtąd dość kamienistą i stromą Drogą Królewską na Butorowy Wierch.
Stamtąd przez Gubałówkę do Harendy i w Harendzie przy górnej stacji karkołomne zejście (bo jechać się nie dało) do dolnej stacji. Po drodze omijanie owiec które tarasowały szlak i zejście zboczem wzniesienia, poza szlakiem.
Dalej do Zakopanego do baru Grota na omleta :D. Potem wjazd kolejką z rowerami na Gubałówkę i powrót przez Butorowy Wierch, Dzianisz i Chochołów do Witowa. Zjazd z Butorowego Wierchu był zajefajny, jechałam ponad 60 km/h :D Na tym zjeździe i dalszej drodze do domu nadrobiliśmy średnią bo z 6,5 km/h podskoczyła do 12 km/h ;)
średnia kadencja 62
mało brakowało a byśmy w ogóle nie pojeździli ale na szczęście (hehe) obtarłam sobie stopę drugiego dnia więc trzeciego dnia postanowiliśmy wyciągnąć rowerki z auta bo przy jeździe na rowerku obtarcie nie dokuczało :)
dystans nie jakiś wielki bo około 40 km ale za to jaka fajna traska:
">Traska z garmina
z Witowa- PKS Kojsówka na Płazówkę (niezły podjazd, prawie 100m wysokości) potem straszliwymi wertepami z kamulcami i błotem do Roztoki, dalej asfaltem do Kościeliska a stamtąd dość kamienistą i stromą Drogą Królewską na Butorowy Wierch.
Stamtąd przez Gubałówkę do Harendy i w Harendzie przy górnej stacji karkołomne zejście (bo jechać się nie dało) do dolnej stacji. Po drodze omijanie owiec które tarasowały szlak i zejście zboczem wzniesienia, poza szlakiem.
Dalej do Zakopanego do baru Grota na omleta :D. Potem wjazd kolejką z rowerami na Gubałówkę i powrót przez Butorowy Wierch, Dzianisz i Chochołów do Witowa. Zjazd z Butorowego Wierchu był zajefajny, jechałam ponad 60 km/h :D Na tym zjeździe i dalszej drodze do domu nadrobiliśmy średnią bo z 6,5 km/h podskoczyła do 12 km/h ;)
średnia kadencja 62
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!