kolce by się przydały
Poniedziałek, 30 stycznia 2017 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 24.43 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:39 | km/h: | 14.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
No dobra... spodziewałam się, że ścieżka nad Wisłą będzie oblodzona, ale nie, że aż tak ;)
Uciekłam stamtąd czemprędzej bo nawet mimo dość mocno obniżonego ciśnienia czułam, jak mi koła wyjeżdżają co i rusz spod tyłka.
Nie próbowałam nawet podjechać ze ścieżki na Wybrzeże Szczecińskie a mimo to zaliczyłam najgłupszą glebę świata. Zobaczyłam, że jest totalny lód i nie da rady podjechać więc zatrzymałam się i wywaliłam się złażąc z roweru (noga mi spod tyłka uciekła) a potem zjechałam na czworakach razem z rowerem na dół ;)
Uciekłam stamtąd czemprędzej bo nawet mimo dość mocno obniżonego ciśnienia czułam, jak mi koła wyjeżdżają co i rusz spod tyłka.
Nie próbowałam nawet podjechać ze ścieżki na Wybrzeże Szczecińskie a mimo to zaliczyłam najgłupszą glebę świata. Zobaczyłam, że jest totalny lód i nie da rady podjechać więc zatrzymałam się i wywaliłam się złażąc z roweru (noga mi spod tyłka uciekła) a potem zjechałam na czworakach razem z rowerem na dół ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!