Szkot odzyskany
Czwartek, 26 stycznia 2017 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 20.45 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:13 | km/h: | 16.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Odzyskałam wczoraj Szkota. Wreszcie!
Trzy miesiące Mavic trzymał moje koło, które poszło tam na gwarancji z zatartą piastą w październiku, po ostatnich zawodach. Trzy miesiące! Już myślałam, że mnie szlag trafi ale na szczęście tuż przed wyjazdem do Zakopanego zadzwonił Paweł. że jest moje koło. W dodatku całkiem nowe i o oczko lepsze niż poprzednie. No, tym się trochę Mavic zrehabilitował ;)
Rower odebrałam dopiero po powrocie i natychmiast poszłam pojeździć ;)
Dobrze, że Szkotek w domu bo warunki na szosę nie za fajne. Przykład - oto jak wygląda Przyczółkowa ;)
Generalnie taniec pingwina na szkle, trening CORE i totalne spięcie pośladów, żeby się nie wyrypać... masakra!
Ale pogoda przecudna... lekki mrozik i lampaaaaaa na maksa. Szkoda, że nie mogę jeździć koło 12tej tylko dopiero po południu, kiedy słońce jest już nisko.
Trzy miesiące Mavic trzymał moje koło, które poszło tam na gwarancji z zatartą piastą w październiku, po ostatnich zawodach. Trzy miesiące! Już myślałam, że mnie szlag trafi ale na szczęście tuż przed wyjazdem do Zakopanego zadzwonił Paweł. że jest moje koło. W dodatku całkiem nowe i o oczko lepsze niż poprzednie. No, tym się trochę Mavic zrehabilitował ;)
Rower odebrałam dopiero po powrocie i natychmiast poszłam pojeździć ;)
Dobrze, że Szkotek w domu bo warunki na szosę nie za fajne. Przykład - oto jak wygląda Przyczółkowa ;)
Generalnie taniec pingwina na szkle, trening CORE i totalne spięcie pośladów, żeby się nie wyrypać... masakra!
Ale pogoda przecudna... lekki mrozik i lampaaaaaa na maksa. Szkoda, że nie mogę jeździć koło 12tej tylko dopiero po południu, kiedy słońce jest już nisko.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!