kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

wreszcie słońce

Czwartek, 13 października 2016 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: 18.03 Km teren: 0.00 Czas: 01:05 km/h: 16.64
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Scott Scale 740 Aktywność: Jazda na rowerze
Jak ostatnio zaczęło padać to padało chyba przez półtora tygodnia, ciurkiem. A poza tym było wietrznie i nieprzyjemnie. Całe szczęście, że akurat w tym czasie Łukasz rozpisał mi roztrenowanie ;)
Tak, wiem, dla niektórych "roztrenowanie" brzmi śmiesznie, gdy mówi o nim amator. Ja jednak uważam, że to wcale śmieszne nie jest bo moim zdaniem amator o wiele bardziej potrzebuje roztrenowania niż zawodowiec. Zawodowiec w zasadzie poświęca czas tylko na treningi i starty. Resztę tego czasu ma dla siebie. Owszem, treningi są długie, nierzadko po dwa dziennie - ale pomiędzy - może spędzać czas na bumelowaniu, czytaniu, spaniu albo co tam mu przyjdzie do głowy. Tak wygląda jego praca.
A amator, ambitny amator - pracuje, po pracy trenuje, często po nocy albo bladym świtem, wyrywa ochłapy czasu żeby zrobić cokolwiek innego.
Tak, że ten. 
Roztrenowanie.



Naprawdę fajnie, że akurat w ten mżysty początek października ;)
W pierwszym tygodniu siedziałam sama (Małż w delegacji) z wciąż smarkającym Zającem w domu. Dwa lekko-krótkie treningi, które w tym czasie miałam zadane, odbębniłam na rowerku spinningowym w fitnesklabie. Fitnesklab jest fajny bo ma opiekunkę więc można bezstresowo pójść sobie na trening :)
W piątek Małż wziął urlop żeby odpocząć po delegacji. Ja akurat w ten dzień miałam nie jeździć ale musiałam załatwić coś na mieście więc pojechałam rowerem. I miałam takie szczęście, że o ile przestało w tym dniu padać na jakiś czas, o tyle zaczęło znowu, jak tylko wystawiłam nos z domu... Więc zmokłam i zmarzłam. Ale załatwiłam co miałam załatwić.
W weekend nie udało mi się pokręcić, byliśmy u teściów a prognozy zapowiadały dalszy ciąg siąpienia i lania więc nie wzięłam roweru. Trochę szkoda, bo akurat w sobotę po południu było całkiem fajnie a w niedzielę przed południem - też.
W poniedziałek za to w pracy czułam się dość źle, telepało mnie na wszystkie strony ale złożyłam to na karb zepsutego ogrzewania. Potem okazało się, że chyba jednak miałam po prostu temperaturę.
Ponieważ po południu czułam się dobrze, mimo lekkiej mżawki (wydawało mi się, że jest dość przyjemnie) poszłam na godzinkę na rower. To był mega błąd bo chyba już wtedy miałam znowu temperaturę ale sądziłam, że jak się poruszam to mi przejdzie. Chyba temperatura musiała być wysoka bo rzuciło mi się wyraźnie na mózg ;)
Ubrałam się za lekko. Podejrzewam, że każdy ubiór byłby za lekki w takiej sytuacji. O ile przez pierwsze 20 minut było fajnie, o tyle przez kolejne 40 robiło mi się coraz zimniej. Gdy wróciłam, trzęsło mnie tak, że nie mogłam rozpiąć butów. Trzęsło mnie pod prawie wrzącą wodą, którą lałam na siebie z prysznica i trzęsło mnie jak poszłam po Zająca do przedszkola. Trzęsło mnie gdy ubrałam się jak na sybir i wlazłam pod koc po powrocie. Termometr pokazał 39 stopni. Wzięłam fervex i poszłam spać. W nocy znów mnie trzęsło, wzięłam polopirynę.
Następnego dnia o 5 rano się obudziłam i wyłączyłam budzik, z zamiarem nie pójścia do pracy. O 6.20 obudziłam się znowu, całkiem dobrze się czując, i stwierdziłam, ze jednak do tej roboty pójdę. Tego dnia, poza bólem głowy, nic mi nie było.

Coś przedziwnego, ale na wszelki wypadek nie jeździłam przez dwa dni. Dziś jednak ucieszyłam się, po pierwsze z tego, że mam w planie wpisane s2 a po drugie z tego, że Zając zażądał, żeby go z przedszkola odebrał Tata a po trzecie z tego, że po 1,5tygodnia wreszcie wyszło słońce! Więc po przyjściu z pracy ubrałam się porządnie (zimowo) i myknęłam na Szkocie do lasu.
I było pięknie <3



komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum