Nowa Kaletka - pitu pitu po okolicy
Poniedziałek, 3 sierpnia 2015 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 16.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:58 | km/h: | 17.43 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś lekka, krótka jazda. Po wczorajszym błądzeniu dziś postanowiłam nie oddalać się zbytnio od znanych sobie ścieżek.
Więc znów na Bałdy i Wrota Warmii.
Tak malowniczych szos jest tu pod dostatkiem. A przy tym asfalt na większości z nich - świetnej jakości. Jak zwykle żałuję, że nie przywiozłam szosy ze sobą.
Wrota Warmii - atrakcja turystyczna - konkretnie jest to ścieżka dydaktyczna opisująca kolejnych warmińskich biskupów. Nuda. Ale sama ścieżka jest bardzo urokliwa i wiedzie pomiędzy bardzo starymi drzewami.
Po przejechaniu przez Wrota Warmii skierowałam się do Butryn a tam wbiłam się na szuter prowadzący do Starej Kaletki.
MIędzy polami
Niestety, odgałęzienie szutrówki, które wybrałam, okazało się kończyć na czyimś podwórku ;) więc zawróciłam i wybrałam inny skręt.
Ze zdumieniem odkryłam, że ta droga prowadzi na tyły parku rozrywki Bartbo. Jeden pracownik parku chyba był tak zdziwiony, że ktoś im wjechał "od tyłu", że aż mi powiedział "Dzień dobry" ;) Dodam, że na teren parku wchodzi się od frontu za opłatą ;)
Takie tu atrakcje (między innymi)
Pokręciłam się chwilę po parku patrząc "co tu jeszcze jest", po czym wyjechałam główną bramą. Dalej, szosą udałam się do Zgniłochy po zaopatrzenie obiadowe ;) i wróciłam do domu.
Więc znów na Bałdy i Wrota Warmii.
Tak malowniczych szos jest tu pod dostatkiem. A przy tym asfalt na większości z nich - świetnej jakości. Jak zwykle żałuję, że nie przywiozłam szosy ze sobą.
Wrota Warmii - atrakcja turystyczna - konkretnie jest to ścieżka dydaktyczna opisująca kolejnych warmińskich biskupów. Nuda. Ale sama ścieżka jest bardzo urokliwa i wiedzie pomiędzy bardzo starymi drzewami.
Po przejechaniu przez Wrota Warmii skierowałam się do Butryn a tam wbiłam się na szuter prowadzący do Starej Kaletki.
MIędzy polami
Niestety, odgałęzienie szutrówki, które wybrałam, okazało się kończyć na czyimś podwórku ;) więc zawróciłam i wybrałam inny skręt.
Ze zdumieniem odkryłam, że ta droga prowadzi na tyły parku rozrywki Bartbo. Jeden pracownik parku chyba był tak zdziwiony, że ktoś im wjechał "od tyłu", że aż mi powiedział "Dzień dobry" ;) Dodam, że na teren parku wchodzi się od frontu za opłatą ;)
Takie tu atrakcje (między innymi)
Pokręciłam się chwilę po parku patrząc "co tu jeszcze jest", po czym wyjechałam główną bramą. Dalej, szosą udałam się do Zgniłochy po zaopatrzenie obiadowe ;) i wróciłam do domu.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!