otwarty trening techniki Polskiego Klubu MTB
Czwartek, 30 lipca 2015 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 16.78 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 9.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ponieważ mój Szanowny Małż ma rozwaloną nogę ale już jest trochę lepiej ;) to zostawiłam go z Zającem i skorzystałam z okazji, że Polski Klub MTB akurat dziś organizuje otwarty trening techniki w Lesie Kabackim.
Trening na znanej rundzie wokół parku linowego w Powsinie ale trenowaliśmy pewien konkretny szczegół - zmianę biegów w odpowiednim momencie.
Jak zwykle, oglądam ten zjazd... ale jak zwykle nie zjechałam ;) Chociaż poczyniłam pewien krok naprzód bo przynajmniej podjęłam próbę. (fot. Krzysztof Lipczyński)
Koniec jazdy po pętli. Tu się rozstaliśmy - chłopaki pojechali na schody przy polance a ja, z buta, z flakiem do metra (fot. Arek Zieliński)
Trener zrobił sobie z nami selfie ;)
Strasznie fajnie mi się dziś jeździło ale musiałam zakończyć imprezę przedwcześnie. Przez większość czasu miałam wrażenie, że schodzi mi powietrze z tyłu no i gdy w końcu zdecydowałam się podpompować to spowodowało to chyba powiększenie się dziury w dętce i powietrze schodziło w minutę. Oczywiście nie miałam ze sobą dętki. Żaden z uczestników nie miał również dętki w rozmiarze 27,5 więc o dalszej jeździe nie było mowy :)
Cztery kapcie w ciągu dwóch tygodni to chyba lekka przesada.
W domu obejrzałam dokładnie oponę i znalazłam o takie:
Trening na znanej rundzie wokół parku linowego w Powsinie ale trenowaliśmy pewien konkretny szczegół - zmianę biegów w odpowiednim momencie.
Jak zwykle, oglądam ten zjazd... ale jak zwykle nie zjechałam ;) Chociaż poczyniłam pewien krok naprzód bo przynajmniej podjęłam próbę. (fot. Krzysztof Lipczyński)
Koniec jazdy po pętli. Tu się rozstaliśmy - chłopaki pojechali na schody przy polance a ja, z buta, z flakiem do metra (fot. Arek Zieliński)
Trener zrobił sobie z nami selfie ;)
Strasznie fajnie mi się dziś jeździło ale musiałam zakończyć imprezę przedwcześnie. Przez większość czasu miałam wrażenie, że schodzi mi powietrze z tyłu no i gdy w końcu zdecydowałam się podpompować to spowodowało to chyba powiększenie się dziury w dętce i powietrze schodziło w minutę. Oczywiście nie miałam ze sobą dętki. Żaden z uczestników nie miał również dętki w rozmiarze 27,5 więc o dalszej jeździe nie było mowy :)
Cztery kapcie w ciągu dwóch tygodni to chyba lekka przesada.
W domu obejrzałam dokładnie oponę i znalazłam o takie:
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!