Święta Katarzyna - dzień 4
Czwartek, 23 lipca 2015 Kategoria >50 km, trening, ze zdjęciami
Km: | 52.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:15 | km/h: | 23.24 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś trening na 2.5h więc spróbowałam sobie opracować jakąś trasę i się jej trzymać. Wymyśliłam, że pojadę do Nowej Słupi przez Krajno i wrócę przez Bodzentyn.
Trafiłam dość dobrze z rozplanowaniem trasy. Trasa przefajna i polecam ją również szosowcom.
Najpierw całkiem spory podjazd do Krajna. Około 100m na około 3km. Stąd za to fantastyczne widoki!
Dalej zjazd do Górna. Cały czas prawie towarzyszy nam wydzielony pas rowerowy (!) i bardzo dobry asfalt. Z kolei po zakręcie w Górnie w stronę Woli Jachowej mamy co prawda ruchliwą drogę krajową ale na niej znów szerokie i ładne pobocze.Stąd odbijamy niedługo na Bieliny Kapitulne i znowu pojawia się pas rowerowy, który mamy aż do Nowej Słupi. Na tym odcinku nie brakuje znowu widoczków, droga wznosi się lekko w górę a gdzieś od Bielin prawie do Wólki Milanowskiej mamy kolejny podjazd o podobnej charakterystyce, co ten pierwszy (około 100m w górę na 3km). Po szybkiej wcześniejszej jeździe ten podjazd jest już dość męczący.
Trochę jednak zaczęłam się martwić tą chmurą na horyzoncie.
W Nowej Słupi odbijamy na Jeziorka/Bodzentyn i prawie do Bodzentyna jedziemy w dół (w moim przypadku nie było to odczuwalne bo był bardzo silny wmordewind). Tu, niestety, kończy się pas rowerowy a pobocza też brak. Widoki za to są nadal, choćby na klasztor Św. Krzyż. Niestety, pod słońce zdjęcia z telefonu nie wyszły za dobre.
Jeszcze przed Bodzentynem zaczyna się dość kiepski odcinek asfaltu ale kolarka również sobie z nim poradzi, może co najwyżej lekko trząść ;) Za Bodzentynem znów jedziemy generalnie w górę i tak aż do Świętej Katarzyny :)
Trafiłam dość dobrze z rozplanowaniem trasy. Trasa przefajna i polecam ją również szosowcom.
Najpierw całkiem spory podjazd do Krajna. Około 100m na około 3km. Stąd za to fantastyczne widoki!
Dalej zjazd do Górna. Cały czas prawie towarzyszy nam wydzielony pas rowerowy (!) i bardzo dobry asfalt. Z kolei po zakręcie w Górnie w stronę Woli Jachowej mamy co prawda ruchliwą drogę krajową ale na niej znów szerokie i ładne pobocze.Stąd odbijamy niedługo na Bieliny Kapitulne i znowu pojawia się pas rowerowy, który mamy aż do Nowej Słupi. Na tym odcinku nie brakuje znowu widoczków, droga wznosi się lekko w górę a gdzieś od Bielin prawie do Wólki Milanowskiej mamy kolejny podjazd o podobnej charakterystyce, co ten pierwszy (około 100m w górę na 3km). Po szybkiej wcześniejszej jeździe ten podjazd jest już dość męczący.
Trochę jednak zaczęłam się martwić tą chmurą na horyzoncie.
W Nowej Słupi odbijamy na Jeziorka/Bodzentyn i prawie do Bodzentyna jedziemy w dół (w moim przypadku nie było to odczuwalne bo był bardzo silny wmordewind). Tu, niestety, kończy się pas rowerowy a pobocza też brak. Widoki za to są nadal, choćby na klasztor Św. Krzyż. Niestety, pod słońce zdjęcia z telefonu nie wyszły za dobre.
Jeszcze przed Bodzentynem zaczyna się dość kiepski odcinek asfaltu ale kolarka również sobie z nim poradzi, może co najwyżej lekko trząść ;) Za Bodzentynem znów jedziemy generalnie w górę i tak aż do Świętej Katarzyny :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!