poznajcie wynalazcę
Środa, 11 lutego 2015 Kategoria trening
Km: | 26.48 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:05 | km/h: | 12.71 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 740 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Gdy przemieszczam się po Ursynowie, od czasu do czasu widzę pana na dziwacznym rowerze.
(źródło: www.wirtualny-rower.pl)
Krótki, pedały z przodu i wyraźnie zgina się w połowie podczas zakrętów. Dziwo takie. Kiedyś widziałam chyba materiał o tym rowerze w TV. I otóż, któregoś dnia ostatnio, jadąc w Kabaty, akurat wyjechałam z domu prawie na tego pana. Ponieważ jechał w tę samą stronę to zagaiłam rozmowę.
Pan Marek Jurek (zbieżność imienia i nazwiska ze znanym politykiem czysto przypadkowa) jest fizykiem i wymyślił ten rower z powodu czasochłonnego rozmontowywania zwykłego roweru do transportu i montowania go na nowo po transporcie. Nie chciał składaka bo miał za małe koła, więc zaczął myśleć jakby tu połączyć łatwość złożenia składaka z dużymi kołami czyli lepszą efektywnością jazdy.
Koła roweru Pana Marka mają rozmiar 29 a rower, bez żadnych zatrzasków i blokad, składa się i rozkłada w sekundę. Po prostu zgina się go w pół.
(źródło: hasmgrupu.blogspot.com)
Nie ma obaw, że rower złoży się podczas jazdy - prawa fizyki na to nie pozwalają. Rower podobno jest całkiem efektywny, ponieważ nogi są wyciągnięte do przodu to mniej się męczą. Również brak łańcucha pozwala zaoszczędzić energię. Rower jest bardzo zwrotny i radzi sobie z różnymi przeszkodami. Gdzieś na sieci widziałam filmik jak p. Marek zjeżdża na nim z całkiem sporej górki ale teraz nie mogę go odnaleźć.
Tutaj można zobaczyć jak rower jeździ i działa:
https://www.youtube.com/watch?v=4h0LE6mj3-I
Po usłyszeniu, że Pan Marek ma na ten rower patent, zawodowa ciekawość kazała mi zweryfikować tę informację. I póki co, patentu nie ma. Ma za to kilka zgłoszeń patentowych - zgłoszenie europejskie, polskie, australijskie oraz amerykańskie, które to zgłoszenia są kontynuacją zgłoszenia międzynarodowego. Ale to takie tam, zawodowe dywagacje. Jak kogoś to interesuje to link do bazy z informacją o zgłoszeniu międzynarodowym: Espacenet
Pan Marek zdobył nawet złoty medal za ten rower na międzynarodowych targach wynalazków IENA w Norymberdze w 2011 roku.
Cóż z tego... póki co, Pan Marek dotychczas nie znalazł inwestora, który chciałby rozpocząć produkcję tego roweru. Rower jest niekompatybilny z częściami obecnymi na rynku i wymagałby wprowadzenia do produkcji nowych komponentów, które pasowałyby tylko do niego. Trzeba w to zainwestować sporo pieniędzy, zaś ze względu na swą nietypowość, rower raczej nie znajdzie wielu nabywców (tak jak np. rowery poziome, które rzadko się widzi na naszych ulicach).
Takie życie polskich wynalazców.
http://izzybike.eu/
(źródło: www.wirtualny-rower.pl)
Krótki, pedały z przodu i wyraźnie zgina się w połowie podczas zakrętów. Dziwo takie. Kiedyś widziałam chyba materiał o tym rowerze w TV. I otóż, któregoś dnia ostatnio, jadąc w Kabaty, akurat wyjechałam z domu prawie na tego pana. Ponieważ jechał w tę samą stronę to zagaiłam rozmowę.
Pan Marek Jurek (zbieżność imienia i nazwiska ze znanym politykiem czysto przypadkowa) jest fizykiem i wymyślił ten rower z powodu czasochłonnego rozmontowywania zwykłego roweru do transportu i montowania go na nowo po transporcie. Nie chciał składaka bo miał za małe koła, więc zaczął myśleć jakby tu połączyć łatwość złożenia składaka z dużymi kołami czyli lepszą efektywnością jazdy.
Koła roweru Pana Marka mają rozmiar 29 a rower, bez żadnych zatrzasków i blokad, składa się i rozkłada w sekundę. Po prostu zgina się go w pół.
(źródło: hasmgrupu.blogspot.com)
Nie ma obaw, że rower złoży się podczas jazdy - prawa fizyki na to nie pozwalają. Rower podobno jest całkiem efektywny, ponieważ nogi są wyciągnięte do przodu to mniej się męczą. Również brak łańcucha pozwala zaoszczędzić energię. Rower jest bardzo zwrotny i radzi sobie z różnymi przeszkodami. Gdzieś na sieci widziałam filmik jak p. Marek zjeżdża na nim z całkiem sporej górki ale teraz nie mogę go odnaleźć.
Tutaj można zobaczyć jak rower jeździ i działa:
https://www.youtube.com/watch?v=4h0LE6mj3-I
Po usłyszeniu, że Pan Marek ma na ten rower patent, zawodowa ciekawość kazała mi zweryfikować tę informację. I póki co, patentu nie ma. Ma za to kilka zgłoszeń patentowych - zgłoszenie europejskie, polskie, australijskie oraz amerykańskie, które to zgłoszenia są kontynuacją zgłoszenia międzynarodowego. Ale to takie tam, zawodowe dywagacje. Jak kogoś to interesuje to link do bazy z informacją o zgłoszeniu międzynarodowym: Espacenet
Pan Marek zdobył nawet złoty medal za ten rower na międzynarodowych targach wynalazków IENA w Norymberdze w 2011 roku.
Cóż z tego... póki co, Pan Marek dotychczas nie znalazł inwestora, który chciałby rozpocząć produkcję tego roweru. Rower jest niekompatybilny z częściami obecnymi na rynku i wymagałby wprowadzenia do produkcji nowych komponentów, które pasowałyby tylko do niego. Trzeba w to zainwestować sporo pieniędzy, zaś ze względu na swą nietypowość, rower raczej nie znajdzie wielu nabywców (tak jak np. rowery poziome, które rzadko się widzi na naszych ulicach).
Takie życie polskich wynalazców.
http://izzybike.eu/
komentarze
Fajna konstrukcja, ale rok temu podróżując, spotkaliśmy w miejscowości Gołąb muzeum niezwykłych rowerów i jego zakręconego kustosza.
Polecam odwiedziny tego miejsca :)
Pozdro rowerowo z Ebowa
Mariusz
P.S.
Myślę, że marne szanse na pozyskanie inwestora do tego projektu, a szkoda. sierra - 22:26 niedziela, 22 lutego 2015 | linkuj
Polecam odwiedziny tego miejsca :)
Pozdro rowerowo z Ebowa
Mariusz
P.S.
Myślę, że marne szanse na pozyskanie inwestora do tego projektu, a szkoda. sierra - 22:26 niedziela, 22 lutego 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!