Suchożebry i takie tam
Niedziela, 23 listopada 2014 Kategoria trening, ze zdjęciami
Km: | 39.28 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:51 | km/h: | 21.23 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Brrrr dzisiejsza rundka zaczęła się co prawda dość przyjemnie ale powrót był zimny i męczący.
Wybrałam trasę w stronę Korczewa ale jak po pół godzinie jazdy zobaczyłam znak, że do Korczewa jeszcze 25 km to zrezygnowałam. Choć to piękne miejsce i na pewno warto tam kopnąć się rowerem. Odbiłam jednak z trasy do Korczewa na lewo i jechałam przez puste wioski. Puste, bo zimno i jak ktoś nie musi to siedzi w domu. Co najwyżej koło kościołów było więcej ludzi, bo niedziela i taka pora kościółkowa.
Skręcałam w dowolne drogi, oby tylko mniej więcej prowadziły po pętli powracającej do Siedlec. Postanowiłam, że po godzinie jazdy spróbuję się zorientować gdzie jestem. Zorientowałam się w Brzozowie - że niedługo dojadę do Suchożebr i "stamtąd już blisko do Siedlec". Faktycznie, niedługo dojechałam do Suchożebr i nie namyślając się zbyt długo skręciłam w prawo, bo wydawało mi się, że tamtędy właśnie powinnam jechać do Siedlec. Po jakimś czasie zastanowiło mnie, dlaczego nie ma żadnego znaku na Siedlce więc stanęłam i zerknęłam na nieocenione Guglemapy. I trzeba było zawrócić bo zamiast do Siedlec, dojechałabym do Sokołowa Podlaskiego.
Ach, moja cudowna zdolność orientacji w terenie! ;)
Takie kapliczki tutaj co 500 metrów
Powrót pod wiatr i pod górkę. Zimno i nieprzyjemnie, brrr.
Wybrałam trasę w stronę Korczewa ale jak po pół godzinie jazdy zobaczyłam znak, że do Korczewa jeszcze 25 km to zrezygnowałam. Choć to piękne miejsce i na pewno warto tam kopnąć się rowerem. Odbiłam jednak z trasy do Korczewa na lewo i jechałam przez puste wioski. Puste, bo zimno i jak ktoś nie musi to siedzi w domu. Co najwyżej koło kościołów było więcej ludzi, bo niedziela i taka pora kościółkowa.
Skręcałam w dowolne drogi, oby tylko mniej więcej prowadziły po pętli powracającej do Siedlec. Postanowiłam, że po godzinie jazdy spróbuję się zorientować gdzie jestem. Zorientowałam się w Brzozowie - że niedługo dojadę do Suchożebr i "stamtąd już blisko do Siedlec". Faktycznie, niedługo dojechałam do Suchożebr i nie namyślając się zbyt długo skręciłam w prawo, bo wydawało mi się, że tamtędy właśnie powinnam jechać do Siedlec. Po jakimś czasie zastanowiło mnie, dlaczego nie ma żadnego znaku na Siedlce więc stanęłam i zerknęłam na nieocenione Guglemapy. I trzeba było zawrócić bo zamiast do Siedlec, dojechałabym do Sokołowa Podlaskiego.
Ach, moja cudowna zdolność orientacji w terenie! ;)
Takie kapliczki tutaj co 500 metrów
Powrót pod wiatr i pod górkę. Zimno i nieprzyjemnie, brrr.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!