kanteleblog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(19)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy kantele.bikestats.pl

linki

raport koronera - Shimano M086

Wtorek, 14 października 2014 Kategoria dojazdy, ze zdjęciami, recenzje, testy
Km: 19.06 Km teren: 0.00 Czas: 00:51 km/h: 22.42
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
Kalorie: kcal Podjazdy: m Sprzęt: KTM Strada 2000 Aktywność: Jazda na rowerze
Miałam dwie pary tych butów i ogólnie to byłam z nich całkiem zadowolona. Jak na buty dość budżetowe (250-300 zł zależnie od sklepu) to były całkiem spoko. Jednak po kilku sezonach jeżdżenia w nich - i zmiany sposobu jazdy w ogóle (mocniej, szybciej, inna kadencja, więcej terenu) zaczęłam odczuwać potrzebę, aby podeszwa w bucie SPD była sztywniejsza.
Buty całkiem wygodne. Obie pary miały jakąś przypadłość (a może to moja stopa ma przypadłość?), że przy monotonnej jeździe dłuższej niż 2,5h zaczyna mnie napierniczać kostka małego palca u prawej stopy. Co ciekawe, to zjawisko nie występuje na zawodach, prawdopodobnie inaczej naciskam na pedały na szosie a inaczej w terenie.

Butki w chwili obecnej wyglądają tak:

Para po prawej (czarna) jest starsza.
Pierwsza moja jazda w czarnych butach - 22 listopada 2009. Ostatnia regularna jazda - trudno stwierdzić, prawdopodobnie kwiecień 2012. Potem ta para służyła mi już tylko jako para "awaryjna", tzn. zakładałam je wtedy, gdy codzienna para nie wyschła po jakiejś mokrej jeździe lub myciu :)
Jeśli przyjąć, że skończyłam w nich jeździć 1 kwietnia to przebieg wyniósł około 13500 km, do tego pewnie trzeba dodać ze 200 km a może więcej, późniejszej jazdy "awaryjnej". Z tego około 1250 km przejechałam w nich na zawodach.
Kolejna para takich samych butów (złote) - od (załóżmy) 1 kwietnia 2012 do 10 października 2014. Przebieg 11406 km, na zawodach 1000 km
Jak widać, czasowo obie pary wytrzymały mniej więcej tyle samo. Jednak druga para skończyła po mniejszej ilości km. Być może wynika to z faktu, że ten sezon obfitował w błotne masakry i po prostu buty tego nie wytrzymały.
W obu parach jeździłam we wszelkich możliwych warunkach pogodowych więc niejednokrotnie były ubłocone, przemoczone, zaśnieżone, niedoschnięte itd.
Obie pary mają podobne uszkodzenia i podobnie śmierdzą ;) Tzn. te czarne już nie śmierdzą bo z powodu rzadkiego obecnie używania wywietrzały, stojąc sobie na sucho, ale śmierdziały w trakcie częstego używania. Do tych złotych bez potrzeby nosa nie wsadzam ;)

Czarne buty mają bardziej uszkodzoną podeszwę lewego buta w miejscu, gdzie jest przestrzeń na bloki, gdyż był jeden maraton, na którym połowę dystansu jechałam bez bloku (śrubki zgubiłam...). Naciskanie na pedał bezpośrednio podeszwą spowodowało to uszkodzenie. W niczym ono jednak później nie przeszkadzało. Jak widać na zdjęciu poniżej, w obu parach te miejsca są nieco uszkodzone, co wynika z nieprecyzyjnego wpinania się w pedały albo z pedałowania - od czasu do czasu - bez wpięcia. A, no i jeszcze mocne wgniecenia na podeszwie od przykręconego bloku. To akurat przydatne bo można go przykręcić za każdym razem w idealnie dobranej pozycji, ale chyba nie świadczy dobrze o twardości podeszwy ;)
Te stópki na zdjęciu po prawej u góry to stópki Zająca, który bardzo pomagał mi przy układaniu butów do robienia fotek ;)





Obie pary mają podobne uszkodzenia na zapiętku, "opśrupana" wyściółka, widoczne na zdjęciu poniżej. W złotych bardziej. Poza tym w złotych jeszcze ta wyściółka wewnątrz jednego z butów na pięcie się chyba ugniotła i wystaje tam taka twarda część (nie widać tego ale jest wyczuwalne pod palcami). Podczas jazdy to jeszcze nie jest wyczuwalne ale pewnie niedługo by zaczęło. Poza tym w obu parach te białe elementy wyściółki bardzo szybko przestały być białe i nie dały się już doprać (w pralce nie próbowałam a mydło względnie inne detergenty + gąbka albo szczotka nie dały rady).



Obie pary mają delikatne zniekształcenia czubka buta oraz otarcia powierzchni.



Rzepy w obu parach wyglądają okropnie ale nie straciły nic ze swej funkcjonalności. Są przyczepne na całej powierzchni i nie odpinają się.


W obu parach zrobiła się dziura w obu butach w miejscu małego palca, na styku paneli. W złotych ta dziura jest dużo większa.

Przepraszam za to niewyraźne zdjęcie ale Zając mi przeszkadzał ;)

Paski zębate wyglądają nieźle ale w prawym bucie złotej pary coś wyraźnie szwankuje. Nie wiem, czy to kwestia klamerki czy paska (bo wygląda na niezniszczony) ale szwankuje "dociąganie" zapięcia.



Więc podsumowując - w sumie całkiem niezłe buty na początek przygody z SPD. Tanie, dość wygodne, funkcjonalne, trwałe. Są dość ciężkie ale czego chcieć za taką sumę.

Z uwagi na większy stopień zniszczenia i zaśmiardnięcie oraz złe działanie klamerki, złota para, chociaż młodsza, została niniejszym zutylizowana. Niech jej zsyp lekkim będzie.


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

kategorie bloga

Moje rowery

KTM Strada 2000 24420 km
Scott Scale 740 6502 km
Scott Scale 70 18070 km
b'twin Triban 3 (sprzedany) 2423 km
Scott Scale 80 (skradziony) 507 km
Giant Rincon (sprzedany) 9408 km
Trenażer 51 km
rower z Veturilo 323 km

szukaj

archiwum