Kabaty
Niedziela, 5 października 2014 Kategoria trening
Km: | 25.69 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:40 | km/h: | 15.41 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znów pojechałam dziś do lasu i znów byłam niegrzeczna, bo zamiast max 1 godziny jeździłam 1:40 :)
Najpierw singielek a potem pojechałam poszukać jednego takiego zjazdu, którego się bardzo bałam, dawno temu, kiedy dopiero startowały treningi terenowe WKK + BGŻ. Taki charakterystyczny, wyjeżdżony zjazd z bruzdą pośrodku, przy siatce ogrodzeniowej.
Nie pamiętałam gdzie on jest więc musiałam go poszukać, ale udało się znaleźć jego koniec. Potem musiałam poszukać wjazdu na jego początek :) A potem go zjechałam. Bez problemu ani nawet bez większych obaw.
Najwyraźniej, chociaż moje poczynania na MTB Cross Maraton nie były zbyt imponujące to jednak wiele się nauczyłam. Chyba dam sobie szansę w tym cyklu jeszcze w przyszłym roku.
Nadal jednak mam w głowie ten okropny korzenisty zjazd koło parku linowego. Muszę go w końcu kiedyś zjechać!
Najpierw singielek a potem pojechałam poszukać jednego takiego zjazdu, którego się bardzo bałam, dawno temu, kiedy dopiero startowały treningi terenowe WKK + BGŻ. Taki charakterystyczny, wyjeżdżony zjazd z bruzdą pośrodku, przy siatce ogrodzeniowej.
Nie pamiętałam gdzie on jest więc musiałam go poszukać, ale udało się znaleźć jego koniec. Potem musiałam poszukać wjazdu na jego początek :) A potem go zjechałam. Bez problemu ani nawet bez większych obaw.
Najwyraźniej, chociaż moje poczynania na MTB Cross Maraton nie były zbyt imponujące to jednak wiele się nauczyłam. Chyba dam sobie szansę w tym cyklu jeszcze w przyszłym roku.
Nadal jednak mam w głowie ten okropny korzenisty zjazd koło parku linowego. Muszę go w końcu kiedyś zjechać!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!