trzydniówka?
Środa, 16 lipca 2014 Kategoria dojazdy
Km: | 24.03 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:11 | km/h: | 20.31 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś tylko dojazd i powrót z pracy. Niezły upał. Wróciłam sobie koło lotniska, w sumie fajna taka troszkę okrężna trasa.
Noc nie była taka zła jak przewidywałam. Zając w zasadzie przespał prawie całą, trochę tylko popłakiwał przez sen, czym obudził mnie ze dwa razy ale nie musiałam do niego iść. Dopiero o 5:20 obudził się z płaczem i musiałam mu dać coś na gorączkę. Spędziłam godzinę usypiając go i zasnął akurat gdy powinnam była wstać do pracy więc zebrałam się i pojechałam.
Dziś Zając dzień miał mniejszą lub większą gorączkę. Po południu znów był bardzo gorący i marudził. Pechowo, a może na szczęście, obydwoje (ja i Marek) mieliśmy umówioną wizytę u dentysty, jedno po drugim, więc siłą rzeczy Zając wyszedł na dwór i trochę odzyskał humor. Zrobiliśmy rundkę dookoła bloku, patrzyliśmy jak jadą auta na KEN a gdy wróciliśmy do domu to Zając był już w całkiem dobrym nastroju i temperatura mu zeszła. Zjadł nawet cały serek waniliowy chociaż od wczoraj nie bardzo chciał coś jeść w ogóle i tylko pije wodę.
Mam nadzieję, że to "tylko" trzydniówka a nie coś poważniejszego.
Noc nie była taka zła jak przewidywałam. Zając w zasadzie przespał prawie całą, trochę tylko popłakiwał przez sen, czym obudził mnie ze dwa razy ale nie musiałam do niego iść. Dopiero o 5:20 obudził się z płaczem i musiałam mu dać coś na gorączkę. Spędziłam godzinę usypiając go i zasnął akurat gdy powinnam była wstać do pracy więc zebrałam się i pojechałam.
Dziś Zając dzień miał mniejszą lub większą gorączkę. Po południu znów był bardzo gorący i marudził. Pechowo, a może na szczęście, obydwoje (ja i Marek) mieliśmy umówioną wizytę u dentysty, jedno po drugim, więc siłą rzeczy Zając wyszedł na dwór i trochę odzyskał humor. Zrobiliśmy rundkę dookoła bloku, patrzyliśmy jak jadą auta na KEN a gdy wróciliśmy do domu to Zając był już w całkiem dobrym nastroju i temperatura mu zeszła. Zjadł nawet cały serek waniliowy chociaż od wczoraj nie bardzo chciał coś jeść w ogóle i tylko pije wodę.
Mam nadzieję, że to "tylko" trzydniówka a nie coś poważniejszego.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!