gorączka
Wtorek, 15 lipca 2014 Kategoria dojazdy, trening
Km: | 22.93 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:25 | km/h: | 16.19 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś dyżur z Zającem miał Tata więc mogłam sobie pozwolić na wykonanie treningu bezpośrednio po pracy (gdy z Zającem siedzi Babcia, staram się jak najszybciej wrócić, żeby ją zwolnić z dyżuru). Znowu podjazdy pod Kopę ale tylko pięć. Mimo to, te pięć podjazdów było tak ciężkie, że zaczynam się zastanawiać co się ze mną dzieje. Może potrzebuję odpoczynku od roweru?
Gdy wróciłam do domu, Zając akurat spał, obudził się z płaczem tuż po tym jak się wykąpałam i okazało się, że jest strasznie gorący. Z początku myślałam, że się przegrzał bo był przykryty kocykiem ale gdy po godzinie nadal był gorący, daliśmy mu Nurofen i pojechaliśmy z nim do lekarza. Miał ponad 39 stopni gorączki. Lekarz stwierdził delikatną infekcję gardła i kazał dawać jakiś syrop i zbijać temperaturę.
Zając nawet nie był jakiś szczególnie marudny a nawet się rozkręcił podczas tej wycieczki i wieczorem był w całkiem niezłym nastroju. Dostał jeszcze Nurofen przed snem i bez problemów zasnął. Spodziewam się jednak nieprzespanej nocy...
Gdy wróciłam do domu, Zając akurat spał, obudził się z płaczem tuż po tym jak się wykąpałam i okazało się, że jest strasznie gorący. Z początku myślałam, że się przegrzał bo był przykryty kocykiem ale gdy po godzinie nadal był gorący, daliśmy mu Nurofen i pojechaliśmy z nim do lekarza. Miał ponad 39 stopni gorączki. Lekarz stwierdził delikatną infekcję gardła i kazał dawać jakiś syrop i zbijać temperaturę.
Zając nawet nie był jakiś szczególnie marudny a nawet się rozkręcił podczas tej wycieczki i wieczorem był w całkiem niezłym nastroju. Dostał jeszcze Nurofen przed snem i bez problemów zasnął. Spodziewam się jednak nieprzespanej nocy...
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!