mega kryzys
Piątek, 11 lipca 2014 Kategoria trening
Km: | 11.07 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 11.86 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Jacek postanowił mnie chyba zamęczyć. Co dwa dni mam powtórzenia pod górkę. Coraz więcej i więcej (no dobra, dzisiaj miałam trochę mniej...). Na Kopie Cwila wyjeździłam już ścieżkę pomiędzy "szczytami" ;) A nogi nie chcą się ostatnio wcale słuchać. Mam mega kryzys, który trwa już od dłuższego czasu. Jestem ciągle zmęczona i nie chce mi się wychodzić na rower. W dodatku mam doła po tym, jak przekonałam się, że do mojej najlepszej formy sprzed ciąży jeszcze bardzo daleko i uraz psychiczny po wycofaniu się z wyścigu w Łącznej.
Wyszukuję sobie pretekstów, żeby nie iść na rower. A to jest późno, a to mnie nogi bolą, a to zmęczona jestem, a to deszcz pada... Masakra jakaś. Jak tak dalej pójdzie to w ogóle przestanę trenować.
Wyszukuję sobie pretekstów, żeby nie iść na rower. A to jest późno, a to mnie nogi bolą, a to zmęczona jestem, a to deszcz pada... Masakra jakaś. Jak tak dalej pójdzie to w ogóle przestanę trenować.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!