w ostatniej chwili
Sobota, 9 listopada 2013 Kategoria trening
Km: | 32.04 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:27 | km/h: | 22.10 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 175175 ( 94%) | HRavg | 151( 81%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Scott Scale 70 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dziś trening szybkościowy w Lesie Kabackim. Pojechałam przed południem a tu siurpryza bo na zakręcie przy zajezdni metra zebrała się dość duża grupa biegaczy, która mogła oznaczać tylko jedno: Grand Prix Warszawy czyli bieg po lesie na 10 km.
Ups, trasa biegu na pewno przecina moją pętelkę albo się z nią częściowo. Po rozgrzewce zerknęłam na zegarek. 10:15. No to jest szansa, że zdążę przed rozpoczęciem biegu. 40 minut w tętnie startowym ze sprintami.
Faktycznie, trasa się częściowo pokrywała z moją i w dwóch miejscach ją przecinała ale na szczęście taśmy oznaczające trasę leżały na ziemi więc z tym nie było problemu.
Dziś mocnej nogi ciąg dalszy, jeździło mi się świetnie a pogoda jak na zamówienie, nawet słonko wyszło na czas treningu.
Zdążyłam tuż przed biegaczami. Ostatni sprint zakończyłam na Nowoursynowskiej i gdy wyjechałam na ścieżkę wzdłuż krawędzi lasu biegnącą do metra to oni właśnke ruszyli w moją stronę :-)
Ups, trasa biegu na pewno przecina moją pętelkę albo się z nią częściowo. Po rozgrzewce zerknęłam na zegarek. 10:15. No to jest szansa, że zdążę przed rozpoczęciem biegu. 40 minut w tętnie startowym ze sprintami.
Faktycznie, trasa się częściowo pokrywała z moją i w dwóch miejscach ją przecinała ale na szczęście taśmy oznaczające trasę leżały na ziemi więc z tym nie było problemu.
Dziś mocnej nogi ciąg dalszy, jeździło mi się świetnie a pogoda jak na zamówienie, nawet słonko wyszło na czas treningu.
Zdążyłam tuż przed biegaczami. Ostatni sprint zakończyłam na Nowoursynowskiej i gdy wyjechałam na ścieżkę wzdłuż krawędzi lasu biegnącą do metra to oni właśnke ruszyli w moją stronę :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!