noga życia
Czwartek, 7 listopada 2013 Kategoria trening
Km: | 34.46 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:41 | km/h: | 20.47 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 172172 ( 92%) | HRavg | 144( 77%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
W tym tygodniu okazało się, że treningi na Agrykoli z poprzednich trzech tygodni to była tylko przygrywka do dzisiaj. 20x 400m czyli w zasadzie cała Agrykola.
Miałam wątpliwości, czy dam radę ale gdy Jacek mnie o to spytał to odpowiedziałam, że spróbuję.
Po pierwszych pięciu musiałam zredukować z przodu na środek a po dziesięciu było mi już niedobrze. Tradycyjnie już jednak zastosowałam środek dopingujący o nazwie "jeszcze jeden raz a potem się zobaczy" i znów okazał się być skuteczny.
Udało mi się zrobić wszystkie podjazdy bez przerwy, jeśli nie liczyć ścigania uciekającego bidonu, który niezbyt dokładnie odłożyłam do koszyka.
Druga połowa podjazdów i powrót do domu w niezbyt przyjemnym deszczu, aura przestała dziś być łaskawa.
Przyznam się, że jestem cholernie zadowolona z dzisiejszego treningu.
Fajne zygzaki wyszły z wykresów ;)
#
Miałam wątpliwości, czy dam radę ale gdy Jacek mnie o to spytał to odpowiedziałam, że spróbuję.
Po pierwszych pięciu musiałam zredukować z przodu na środek a po dziesięciu było mi już niedobrze. Tradycyjnie już jednak zastosowałam środek dopingujący o nazwie "jeszcze jeden raz a potem się zobaczy" i znów okazał się być skuteczny.
Udało mi się zrobić wszystkie podjazdy bez przerwy, jeśli nie liczyć ścigania uciekającego bidonu, który niezbyt dokładnie odłożyłam do koszyka.
Druga połowa podjazdów i powrót do domu w niezbyt przyjemnym deszczu, aura przestała dziś być łaskawa.
Przyznam się, że jestem cholernie zadowolona z dzisiejszego treningu.
Fajne zygzaki wyszły z wykresów ;)
#
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!