wieczorna Agrykola
Czwartek, 24 października 2013 Kategoria trening
Km: | 33.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:46 | km/h: | 18.91 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | 168168 ( 90%) | HRavg | 134( 72%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: KTM Strada 2000 | Aktywność: Jazda na rowerze |
Preferuję jazdę w świetle dziennym jednak muszę przyznać, że późnowieczorne treningi mają sporo uroku.
Dziś nie miałam wyboru i na trening wyszłam dopiero po 21ej.
Agrykola jest ciemna, mimo obecności latarń. Dobrze, że nam mocną lampę, to uniknęłam rozjechania kilku osób. Wygląda bardzo romantycznie, zwłaszcza gdy się patrzy z góry, dlatego sporo było migdalących się par i trzeba było uważać.
Trening jednak był mało romantyczny, 30x połówka. Po 15 zrobiłam chwilę przerwy na picie. Przy 22 razie miałam kryzys ale zastosowałam technikę "jeszcze jeden raz a potem się zobaczy" i po kolejnych trzech kryzys minął.
Fajnie mi się dziś jeździło.
Dziś nie miałam wyboru i na trening wyszłam dopiero po 21ej.
Agrykola jest ciemna, mimo obecności latarń. Dobrze, że nam mocną lampę, to uniknęłam rozjechania kilku osób. Wygląda bardzo romantycznie, zwłaszcza gdy się patrzy z góry, dlatego sporo było migdalących się par i trzeba było uważać.
Trening jednak był mało romantyczny, 30x połówka. Po 15 zrobiłam chwilę przerwy na picie. Przy 22 razie miałam kryzys ale zastosowałam technikę "jeszcze jeden raz a potem się zobaczy" i po kolejnych trzech kryzys minął.
Fajnie mi się dziś jeździło.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!